12 minut czytania

adrian

Jestem związany zawodowo z informatyką; kiedyś pracowałem jako programista, a teraz czerpię radość z hobbystycznego kodowania. Moja pasja skupia się na nowych technologiach, zwłaszcza tych, które mają potencjał ułatwić życie ludziom oraz wspierać ochronę środowiska naszej planety

3 komentarze

  1. are k pisze:

    Trochę o wadach:

    • – nie zweryfikujemy nim czy licznik od energetyki poprawnie nam nalicza bo pastylka zwyczajnie odczytuje to co mówi licznik
    • – mało kompatybilnych liczników (wspomniane w artykule; to spory problem)
    • – odczytuje tylko kWh, nic więcej
    • – bez bramki bluetooth to katorga w używaniu. Trzeba biegać do licznika z telefonem, odczyt trwa, aż z minutę/dwie (i nie zawsze się udaje). Telefon *musi* mieć dostęp do internetu (aplikacja nie umie przesłać danych później np gdy ten wejdzie w zasięg domowego wifi). Może ktoś napisać, że dziś każdy telefon ma net… tyle, że u siebie musiałem odnaleźć stary tel z androidem i dokupić kartę sim bo na co dzień siedzę w innym ekosystemie.
    • – wizualizacja w cloudzie z bajerami ale ograniczona (spróbuj zobaczyć wykres z 2 miesięcy z dokładnością do 15 minut – nie da się). Pewnie proste do zrobienia – trzeba by im podsunąć pomysł.
    • – zasilanie bateryjne (przy odczycie co 15 minut będzie dajmy na to wytrzymywała rok (strzelam). Jeśli zrobią częstszy odczyt np 15x częstszy to możliwe, że bateria wytrzyma duże x razy krócej (a zrobią opcjonalne jak sądzę). Coś za coś. Lepsze tym samym rozwiązania z zasilaniem niebateryjmym.
    • odczyt z licznika co 15 minut (spróbuj np. wtedy namierzać który obwód w domu je Ci za dużo prądu poprzez wyłączanie obwodów i patrzenie w dane z onemeter). Z niecierpliwością czekam na to co zaproponują w nowym firmware.
    • – wszystko komercyjne, zamknięte, zero źródeł. Zakazują nawet rozpracowywania jak działa bramka bluetooth by sobie samemu odczytywać onemeter. Obecnie nie jest to wielki problemem ale jeśli firma się zwinie lub przestanie wspierać stare pastylki to zostajemy z niczym.
    • – aplikacja iOS – istnieje w wersji beta. Można nawet znaleźć link do jej instalacji z appstore (pojawi się w aplikacji applowej TestFlight). Jako, że beta to nie ma się co rozpisywać o jej problemach. Niektórym działa (a raczej działała bo ekipa onemeter przegapiła to, że bety w appstore trzeba co pewien czas odnawiać – obecnie aplikacja wygasła i się nie uruchomi), innym częściowo działa.

    Gdybym miał miejsce w rozdzielnicy to poszedł bym w rozwiązanie mew-01, które ma odczyt co 5s, zasilanie z rozdzielnicy, możliwość wpięcia w własny (open source) „cloud”, odczyt parametrów jak napięcie na każdej fazie (a co za tym idzie przesunięcia w fazie), pobór prądu, różne rodzaje mocy, częstotliwości. Z braku miejsca… onemeter przy (odległym) liczniku i „bieganie” (bramkę będę sprawdzał wkrótce).

  2. isom pisze:

    @adrian Kapitalny opis , mimo, że jednak bardziej do mnie przemawia coś bez baterii i bluetooth , prawie mnie namówiłeś na testy tej pastylki :))

  3. sp5mbx pisze:

    Witam, tak się złożyło, iż zakupiłem ten OneMeter w maju i „zbieram dane” Oczywiście – równolegle do pastylki doszło Pi z ich wsadem firmowym. Fakt, można doszukiwać się „pewnych” wad – ale jako produkt – za te pieniążki – praktycznie 98 na 100 pkt. Recenzja – super – gdybym miał na jej podstawie kupić OneMeter – TAK. Jeszcze, gdyby był tak samo dokładny opis integracji z HA. ;). Ale i tak DONATE.;).

Dodaj komentarz